Jestę już prawdziwył (niestety ciągle nie ma y z ogonkiem) blogerę, bo kurier wreszcie przyniósł mi sprzęt na testy! Gdy zobaczyłam pakunek oklejony żółtą taśmą z logo Nikona, konieczna była zmiana spodni. Dawno nie byłam tak podekscytowana czymś, co nie ma związku z życiem erotycznym. W kartonie imprezę zrobiły kompakt Coolpix A, lustrzanka D7100, trzy fantastyczne szkła - 50/1.4, makro 85/3.5 i przecudne rybie oko 10,5/2.8, a do tańca przygrywały torba Lowepro, przewodnik po Lizbonie i spersonalizowane zaproszenie. Nikon, robisz to dobrze.
Pakuję ten dobytek i ruszam do Lizbony, gdzie 22-25 kwietnia odbywa się wyjazd prasowy Nikona dla blogerów i dziennikarzy. Zadanie jest proste - biegamy po przepięknym mieście i bawimy się sprzętem. Dokładnie to samo i tak robię na każdych wakacjach, więc ten plan to strzał w dziesiątkę.
Największą wadą dostawania nowego sprzętu jest to, że trzeba najpierw... naładować baterie. Takie piękne zabawki, nowiuśkie i błyszczące, jeszcze ciepłe, z folią na LCD, a zabawa zabroniona, bo prąd musi łaskawie dopłynąć gdzie trzeba. Niecierpliwości, daj żyć! Po niecałej godzinie aparaty są już gotowe do zabawy, więc tego dnia już nie starcza mi czasu na zjedzenie kolacji, zatem jedyna muzyka na wieczór to marsz w wykonaniu zespołu Kiszki.
To zdjęcie dedykuję wszystkim geekom, którzy lubują się w unpackingu.
Nie będę wymieniać tu wszystkich funkcji obu aparatów, bo to można łatwo sprawdzić, choćby na przykład tutaj i tutaj. Opiszę tylko to, co zwróciło moją uwagę na początek.
Nikon Coolpix A
Pierwsze wrażenia z Coolpixa A:
- ładny, designem trochę nawiązujący do oldskula aparacik,
- mały i poręczny,
- fajne jest to, że jest gorąca stopka, więc można podłączyć lampę,
- szybko się uruchamia i szybko reaguje na przycisk migawki,
- jak na kompakt świetna jakość zdjęć,
- dziwny dysonans między dużą liczbą programów tematycznych a przeznaczeniem dla profesjonalisty - coś tu się nie zgadza,
- zdziwiło mnie, że ma szkło stałoogniskowe, czyli nie ma zooma, i że ma ono pierścień regulowania ostrości,
- jasny i optycznie świetny obiektyw,
- wygodny przełącznik z boku między trybami ustawiania ostrości,
- zabójcza cena - ok. 4500 zł,
- brakuje mi prostego przełącznika na obudowie między robieniem zdjęć a kręceniem filmów - tę funkcję zmienia się grzebiąc głęboko w menu pod "Tryb wyzwalania migawki" - what?!
Ogólnie, jak na pierwsze wrażenie, nie jest to zły aparat dla amatora, tylko że cena (i założenie producenta) wskazuje jednak na target zawodowców. Poza tym kilka funkcji obsługuje się mało intuicyjnie - kilka razy musiałam zajrzeć do instrukcji, a tego nie lubię.
Nikon D7100
Nikon D7100 to lustrzanka, która w teorii jest mi dobrze znana, bo jest bardzo podobna do mojego D300. Nie da się więc uniknąć porównań:
- lżejsza, trochę mniejsza i jakby bardziej "zabawkowa" z wyglądu wersja D300,
- przy tym samym fizycznym rozmiarze matrycy ma 2 razy więcej pikseli,
- łatwa obsługa funkcji kręcenia filmów - wygodny i szybki przełącznik,
- łatwo dostępna i całkiem nieźle działająca funkcja HDR,
- instrukcja obsługi ma 357 stron i to nie jest w kilku językach - ta cała powieść jest po polsku!
- dwa sloty na dwie karty SD, którym można przypisać funkcję m.in. zapisu ciągłego, czyli najpierw jedna, potem druga albo backup - świetna sprawa.
Ponieważ sama mam bardzo podobny (prawie bliźniaczy) aparat, nie wymieniłabym go w tej chwili na D7100, choć filmowanie i HDR są świetne i nie obraziłabym się mieć je też u siebie. Na pewno jest to fantastyczna maszyna dla bardzo zaawansowanego amatora a nawet profesjonalisty, który nie potrzebuje pełnej klatki.
Pierwsze testy za płoty
Przede mną jeszcze 4 dni testów, może w tym czasie odkryję coś, o czym będzie warto wspomnieć. Na razie pofrunęłam z tymi zabawkami w miasto i niedługo specjalnie dla Was będę mieć kilka pocztówek. Na razie oto pierwsze zdjęcia testowe z D7100. Dla ciekawskich przy każdym podaję parametry ekspozycji, nieciekawscy mogą spokojnie obejrzeć poniższe obrazki bez czytania. Bez twardych uczuć.
Obiektyw 10,5/2.8, przysłona f/4.5, czas 1/1600 s, ISO 200.
Obiektyw 10,5/2.8, przysłona f/2.8, czas 1/100 s, ISO 640.
Obiektyw 50/1.4, przysłona f/1.4, czas 1/8 s, ISO 500.
Obiektyw 50/1.4, przysłona f/1.4, czas 1/125 s, ISO 500.
Obiektyw 50/1.4, przysłona f/1.4, czas 1/100 s, ISO 640.
Obiektyw 50/1.4, przysłona f/2.8, czas 1/10 s, ISO 640.
Obiektyw 85/3.5, przysłona f/5, czas 1/40 s, ISO 320.
Obiektyw 85/3.5, przysłona f/5, czas 1/80 s, ISO 640.