
Był kiedyś taki odcinek „Seksu w wielkim mieście”, w którym główna bohaterka straciła wszystkie dane z komputera, bo nie robiła kopii zapasowych. Bardzo się śmiałam z jej głupoty. Teraz śmieję się z własnej.
Był kiedyś taki odcinek „Seksu w wielkim mieście”, w którym główna bohaterka straciła wszystkie dane z komputera, bo nie robiła kopii zapasowych. Bardzo się śmiałam z jej głupoty. Teraz śmieję się z własnej.
Mamy coraz więcej sprzętów do noszenia – Google Glass, opaski monitorujące ruch i sen, inteligentne zegarki i inne. Po angielsku nazywa się je wearables, czyli „ubieralne”, ale jak to nazwać po polsku?
Na swojej klawiaturze, oprócz klawiszy z pojedynczymi literami, widzisz takie napisy jak Tab, Alt, Shift, Esc. Na pewno wiesz, co robią te klawisze, ale czy wiesz, co to za skróty? Skąd się wzięło QWERTY i QWERTZ i jak czytać Delete?
Kabel od słuchawek ma swój świat i w tym świecie porządku nie ma. Wkładasz słuchawki do kieszeni albo torby, normalnie pełną garścią jak biały człowiek, ale jak przychodzi do wyjmowania, robi się z nich niekończąca się opowieść nurkującego potwora spaghetti. Czas z tym skończyć. Czas zwijać.
Android to słodziak. Każda nazwa wersji systemu to deser zaczynający się na kolejną literę w alfabecie. Dotychczas były to wyrazy pospolite, dopiero najnowsza, ogłoszona kilka dni temu wersja 4.4 będzie nazywać się jak marka – KitKat. Niektóre poprzednie nazwy wiele osób czyta nie po angielsku a po swojemu, więc ja – jak zwykle – służę pomocą. A potem, na deser (widzicie, co tu zrobiłam?), pozgaduję sobie, jak mogą nazywać się Androidy przyszłości. Najpierw obowiązek, potem przyjemność.