29 kwietnia 2013
Gdy w realu rozmawiam z ludźmi o Twitterze, każdy o nim słyszał, ale niewiele osób faktycznie dobrze go zna. Twitter to serwis społecznościowy, z którym trzeba uważać, bo jak raz w niego wsiąkniesz, Twoje życie zmieni się bezpowrotnie. Często porównywany jest z Facebookiem, kiedy to zwykle wytyka mu się braki i wymienia różnice. Nietrafnie - te różnice muszą być, bo to dwie zupełnie inne koncepcje. Można by rzec - antykoncepcje. Dlatego dziś przypominam mój twitterowy elementarz.
O Twitterze mówi się w Polsce coraz częściej, a liczba jego użytkowników stale rośnie (i to coraz szybciej) i bardzo dobrze. Coraz więcej osób też chce pokazać, że są na Twitterze i że sporo o nim wiedzą, więc piszą poradniki, wskazówki i tutoriale, mimo że nie zawsze mają do dyspozycji wystarczającą do tego wiedzę.
Ja już ponad rok temu napisałam tekst, który był przeznaczony dla osób, które o Twitterze nigdy nie słyszały, a więc wyjaśniał podstawy. Był to czas, kiedy Twitter na dobre rozwijał skrzydła w polskich internetach. (Skrzydła - see what I did here?) Zawiera on też kilka ciekawych, jak to mówią marketingowcy, kejsów i choć liczby się już trochę zdezaktualizowały, elementarz wciąż trzyma się kupy. To takie ABC Twittera.
Tu Wam wklejam skan artykułu, który można sobie powiększyć nań klikając, i który ukazał się w "Dzienniku Bałtyckim" w lutym 2012 r. W razie pytań znajdziecie mnie... gdzieżby indziej... na Twitterze.
Pingback: Twitter Ninja: Zapowiedź Czujnym Okiem | Czujnym Okiem()