Gdańsk you very much!

21 czerwca 2013

7 lat w Gdańsku. Prawie jak w Tybecie, tylko bez więzienia, spotkania z dalajlamą i wybuchu wojny. Za to z całą masą spotkanych fantastycznych ludzi, pięknymi widokami, dobrym jedzeniem, fajnym klimatem, nową energią i niejednym spotkaniem z dzikiem. Oto mój Gdańsk, tak jak go poznałam w ciągu tych 7 lat. Dzięki Ci, Gdańsku, że jesteś. Gdańsk you very much.

Nikon Coolpix A – zagadka rozwiązana

25 kwietnia 2013

Już wiem, co mi nie pasowało w tym, że nowy Nikon Coolpix A to niby jest kompakt, a przeznaczony dla zawodowca i drogi. Rzeczywiście, po kilku dniach testów widzę, że jakością zdjęć ten Goliat w ciele Dawida powala na łopatki, kolana i wszystkie inne kości każdy kompakt, jaki widziałam i miałam w rękach. Nazywanie go kompaktem to spore niedopowiedzenie, bo to w zasadzie jakość lustrzanki schowana w kompaktowym pudełku. Taki przebieraniec. Transnikonista.

Nikon mnie bierze. Na testy.

23 kwietnia 2013

Jestę już prawdziwył (niestety ciągle nie ma y z ogonkiem) blogerę, bo kurier wreszcie przyniósł mi sprzęt na testy! Gdy zobaczyłam pakunek oklejony żółtą taśmą z logo Nikona, konieczna była zmiana spodni. Dawno nie byłam tak podekscytowana czymś, co nie ma związku z życiem erotycznym. W kartonie imprezę zrobiły kompakt Coolpix A, lustrzanka D7100, trzy fantastyczne szkła – 50/1.4, makro 85/3.5 i przecudne rybie oko 10,5/2.8, a do tańca przygrywały torba Lowepro, przewodnik po Lizbonie i spersonalizowane zaproszenie. Nikon, robisz to dobrze.

#ProfiLove, czyli jak dobrze wyglądać na zdjęciu

25 lutego 2013

Prawie nikt nie lubi, jak mu się robi zdjęcia. Ty też, prawda? Prawie nikt w Polsce. Za to wszyscy poznani przeze mnie Amerykanie ze szczerą frajdą uśmiechają się do obiektywu, radośnie prezentując osiągi swojego stomatologa. Dlaczego my tak nie potrafimy?

Czy zdjęcie choinki musi być beznadziejne?

25 grudnia 2012

Święta w pełni. Wszyscy już pojedli, popili, obejrzeli Kevina i… nuda. Co tu porobić? Każdy szanujący się geek chwyta wtedy za swój instagram i pstryka ryby, kluski, bombki i inne świąteczne atrakcje. Niektórzy co bardziej ambitni pstrykają nie smartfonem a porządnym czarnym aparatem, takim co ma pokrętła i dużo guzików. Obiektem, który na pewno nie ustrzeże się przed fotograficznym atakiem geeka, jest choinka. Tylko że choinka sama w sobie to nic ciekawego. No wystarczy spojrzeć. Aż się chce wyjść z kina. Nuda. Czy z tym nieszczęściem da się coś zrobić?