Dziś Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Jakoś ta nasza polszczyzna ma coraz mniej fanów, nie wiedzieć czemu. Coraz częściej atakują ją wojownicy, dla których prawy Alt to klawisz zbędny – nie wiemy wtedy, czy przez „robic laske” mają na myśli robienie laski czy łaski, a „jestem dzis w sadzie” oznacza, że zeznają w sprawie o alimenty czy też zbierają jabłka.
Otagowane posty: English
Love, czyli zero
Dziś napis love atakuje najbardziej. Ale nie każdy wie, że love to nie tylko miłość. To też zero. Miłość, czyli nic – moglibyśmy powtórzyć za piosenką o tangu dla sztuk dwóch.
Skąd się wzięło OK?
OK mówią wszyscy. Wlazło nam to ustrojstwo pomiędzy słowa Reja i Kochanowskiego jak szpinak między siekacze. Nie pamiętamy już nawet, że to wcale nie po polsku. Zresztą w oryginalnym narzeczu Szekspira, Dickensa i Jasia Fasoli powinniśmy właściwie mówić oł kej przez oł, nie o, bo w angielskim abecadle tak właśnie nazywa się litera O. Natomiast znaczenie dobrze znamy. Po naszemu: wporzo, spoksik, git majonez, morowo, luzik i klawo. Ale skąd się toto wzięło?
Iron Maiden – jak to się czyta?
Dziś Live Nation ogłosiło, że 4 lipca na koncert do Ergo Areny przyjeżdża legenda metalu – muzykanci z brytyjskiej formacji Iron Maiden. Jak to mówiła onegdaj młodzież, mi to tito, bo taki ze mnie metalowiec jak z Ozzy’ego Osbourne’a baletnica, ale za to zupełnie nie tito mi nazwa owego zespołu.