14 lutego 2013

Dziś napis love atakuje najbardziej. Ale nie każdy wie, że love to nie tylko miłość. To też zero. Miłość, czyli nic - moglibyśmy powtórzyć za piosenką o tangu dla sztuk dwóch. Tak jak Eskimosi mają miliardy określeń na śnieg, tak w języku sióstr Williams jest też wiele różnych terminów na liczbę zero. I jednym z nich jest właśnie love. Akurat love używa się tylko w odniesieniu do wyniku meczu tenisa, a legenda głosi, że wzięło się to z francuskiego l'oeuf, czyli jajka, a więc kształu tej pustej cyferki. Jest taki całkiem przyjemny film o tenisistach pt. "Wimbledon", w którym romantyczna bohaterka mówi:
Love means nothing in tennis. It only means you lose.
Ładna gra słów, prawda? I tak tenisowy wynik 15:0 przeczytamy fifteen-love, a 0:0 - love-love. Innych określeń zera jest jeszcze pięć: zero - stare dobre zero (czytane jako ziroł) spotykamy we wzorach lub wyliczeniach, najczęściej mówiąc o temperaturze, czyli zero stopni Celsjusza to zero degrees Celsius (lub Centigrade), choć w naszym klimacie i zero Fahrenheita się czasem niestety zdarzy (-17,8°C); oh to zero w numerze telefonu, numerze konta lub innym ciągu cyfr, np. pseudonimie agenta Jej Królewskiej Mości 007 - double oh seven; nought to najrzadziej spotykane zero - tylko Brytole go używają, gdy czytają cyfrę 0 przed przecinkiem lub po nim, np. 0.045 to nought point nought four five, ale przeciętny Amerykanin z nadwagą przeczyta ten ułamek dziesiętny jako zero point zero four five lub też oh point oh four five, więc dużej różnicy nie ma; nil - to zero w innym sporcie niż tenis, np. wynik meczu Real Madryt - Ruch Radzionków 14:0 przeczytamy fourteen-nil, a gdyby jakimś cudem mecz ten okazał się bezbramkowy, bo wszyscy na wstępie dostaliby po czerwonej kartce, powiemy nil all - choć to słowo to raczej wynalazek brytyjski, bo dla Amerykanina sportowe zero to też zero albo wręcz nazwie on ten brak punktów po imieniu, czyli "nic" - zatem 5:0 to będzie five to nothing albo five to none. Dla utrwalenia przed sprawdzianem ilustracja: W świetle powyższego nowego znaczenia nabierają tytuły pieśni All you need is love (Potrzebujesz tylko zera) albo Love me tender (Zeruj mnie czule) i rację miał językoznawca Andrzej Krzywy, śpiewając, że kochać to nie znaczy zawsze to samo. Zero to jednak dopiero ósme znaczenie słowa love. Niezależnie od jego interpretacji, każdemu się trochę tego love przyda - miłości na co dzień, a zer bez liku na koncie i na banknotach w portfelu. I tego Wam życzę.  Nie tylko dziś. Zerujcie aż miło!
  • Jest jeszcze takie cudo jak ‚zilch’, ale nie wiem czy ktokolwiek używa tego słowa w praktyce.

    • A pewnie. Tak jak i nada. Ale to już taki slang jak nasza nula na przykład. W wiadomościach nie powiedzą raczej. :)

  • hysio

    wow! rewelacyjny tekst. uczy i bawi! oby tak dalej!

    • Dzięki, staram się. Ja tylko niosę pomoc.

      • Lukas Zawer

        Powiedział to [drugie zdanie] Olgierd Łukaszewicz w „Seksmisja” :D

        • Właśnie dlatego tak mówię. :)

  • Nie wiedziałem, że Love, ma jeszcze takie znaczenia. Dla mnie będzie jednak oznaczało przede wszystkim „Kocham”

    • I bardzo dobrze! Bo to jest najważniejsze.

  • AJ

    „Zero to jednak dopiero ósme znaczenie słowa love.”

    Zależy, kto liczy, prawda?