17 listopada 2012
W ogłoszeniu napisali „Praca w marketingu”. W rozmowie telefonicznej okazało się, że poszukują atrakcyjnych dziewczyn do pracy jako tancerki i hostessy. Dopiero na miejscu, w klubie dla panów, wszystko stało się zupełnie jasne.
Czym się różni tancerka od hostessy? Ile można zarobić, tańcząc na rurze? Czy to ciężka praca? Kto przychodzi do takich klubów i ile zostawia tam pieniędzy? O tym nabazgrałam w „Dzienniku Bałtyckim”.
Uwaga 1: nie pomyliły mi się zera.
Uwaga 2: gdyby po lekturze tego tekstu Twoja dziewczyna/żona/siostra/mama zdecydowała się na zmianę kariery na showbusiness (z dużym naciskiem na show), nie biorę za to odpowiedzialności i żadnych skarg nie przyjmuję. Jeśli zaś idzie o to, skąd to wszystko wiem – z zaufanego źródła. Więcej szczegółów nie podam, choćby mnie żywcem przypalali albo inną warką pstrąg.