Na co dzień słyszę, że launch i lunch wiele osób czyta tak samo – jako /lancz/. Czy tak ma być?
Co to jest launch?
Launch produktu to jego premiera lub wprowadzenie na rynek. Właściwie to słowo oznacza start, wypuszczenie, szczególnie statku kosmicznego. Z czasem ten wyraz przeniósł się na media i biznes.
A teraz o jedzeniu
Lunch to wiadomo – taki obiad, tylko bardziej hipsterski. Właściwie śmiało można polskie słowo „obiad” tłumaczyć jako lunch, jeśli jemy go w okolicach godzin 12:00-16:00. Jeśli jemy obiad późniejszym popołudniem, nazwiemy go już dinner, czyli wczesną kolacją. Słowo supper, które czasem tłumaczy się jako kolację, w zasadzie stosowane jest tylko w odniesieniu do Ostatniej Wieczerzy – The Last Supper i rzadko używa się go na co dzień. Mamy więc w ciągu dnia takie trzy główne posiłki:
breakfast – śniadanie
lunch – obiad
dinner – kolacja
Jeśli ktoś je drugie śniadanie, nie będzie to *second breakfast, tylko morning snack (poranna przekąska) albo brunch (śniadanioobiad). Podwieczorek to z kolei afternoon snack (popołudniowa przekąska) lub tea (!), ale to tylko w Wielkiej Brytanii, bo tam herbata dobra jest na wszystko, nawet na nazwę posiłku, w którym wcale nie musi być herbaty.

Typowy lunch. Z launchem nie ma nic wspólnego, chyba że te skorupy zaraz ożyją i wylecą w kosmos.
Wróćmy do sedna
No właśnie, wróćmy. Jak wymawiać lunch wszyscy wiemy – /lancz/. Dokładnie brzmi to tak:
Natomiast launch to już inna para butów, którą czytamy bardziej jak /loncz/, a dokładniej po brytyjsku będzie to:
a po amerykańsku:
Analogicznie launcher, czyli program uruchomieniowy przeczytamy jako /lonczer/.
Mam nadzieję, że pomogłam i że nikt już nie pomyli premiery produktu z jedzeniem.