Może jestem jakaś dziwna, ale moim zdaniem dzielenie ludzi ze względu na orientację seksualną to takie samo kuriozalne kryterium jak np. to, czy lubią szpinak, jaki mają kolor oczu, w jakiej pozycji lubią zasypiać albo jaki jest ich ulubiony zapach. Wszystko to ma niewielki lub żaden wpływ na inne aspekty życia, na innych ludzi i na ogół społeczeństwa. Dlaczego zatem ma mieć wpływ na zapisy prawa?