Nagle mamy nowe testy na prawo jazdy i zonk. Ludzie ich nie zdają! Co robić? Jak żyć, panie premierze? Do tej pory normalnie uczyliśmy się testów na pałę, odpowiedzi były wykute na blachę i nawet przeciętny pawian mógł przystępować do pokazu sztuki cyrkowej na placu. A teraz nawet testy stały się torem przeszkód. Czy to może wyglądać normalnie?