Kto nie robił sobie nigdy zdjęcia w łazienkowym lustrze, ręka do góry. Nie widzę. Gdy tylko producenci telefonów wpadli na szatański pomysł, by w jednym pudełku połączyć dzwonienie z fotografią, łazienka automatycznie stała się studiem autoportretu. Na takich fotkach zazwyczaj niestety i model, i ww. studio reprezentują poziom pożal-się-boże. Może skupmy się na studiu.