16 lipca 2014

Podobno człowiek kłamie od 2 do 200 razy dziennie, w zależności od tego, co robi. Psychologowie potwierdzają to, co mówił dr House - kłamią wszyscy. Czy da się mówić tylko prawdę? Jakie są najczęstsze kłamstwa?

Kto umie kłamać?

Kłamstwo łatwiej przychodzi osobom inteligentnym, bo wymaga przewidywania jego konsekwencji i uruchomienia bardziej skomplikowanych procesów myślowych. Trzeba pamiętać o tym, co komu się powiedziało, żeby kłamstwo nie wyszło na jaw. Ale wprawny obserwator kłamstwo wykryje. Świetny serial „Magia kłamstwa” (Lie to me) opowiada o specjalistach, którzy badając tzw. mikroekspresje, czyli bardzo krótkie ruchy twarzy, mowę ciała oraz reakcje zachodzące w organizmie, rozpoznają kłamstwo z dużą skutecznością. Po obejrzeniu serialu zmienia się trochę spojrzenie na innych, bo można się z niego sporo nauczyć. Wynika z tego, że większość ludzi kłamie tak, że to widać, trzeba tylko wiedzieć, na co patrzeć.

Sama prawda

Łatwiej byłoby mówić tylko prawdę, bo wtedy nie trzeba nic pamiętać. Mówimy jak jest i już. Czy tak się da? Da się w filmie „Było sobie kłamstwo” (The Invention of Lying) z 2009 roku. Ricky Gervais wymyślił sobie świat, gdzie każdy mówi prawdę. Ten świat jest dziwny - mówią tam np. "Twoje dziecko jest strasznie brzydkie, wygląda jak szczurek" albo "To pewnie nasza ostatnia randka, bo nie chcę mieć z tobą grubych dzieci" czy "Nie przyjdę dziś do pracy, nie dlatego że jestem chory, tylko dlatego że nie cierpię tam chodzić". Niefajnie, prawda? Mówienie prawdy jest niefajne. Zrobiłam niedawno taki eksperyment, że przez jeden dzień starałam się każdemu mówić prawdę. Nie okrutnie i nie tak, żeby urazić, tylko po prostu nie kłamałam na temat tego, co naprawdę myślę albo co i jak mi się podoba. Niewiele osób chciało kontynuować rozmowę. Niektórzy nawet odchodzili z byle wymówką i krzywą miną.

Najczęstsze kłamstwa

Dlatego na co dzień kłamiemy. Czasem, żeby komuś nie było przykro, a czasem, żeby się nie ośmieszyć albo czegoś nie stracić. O czym kłamiemy najczęściej?

"Już jadę".

Wiele osób tak ściemnia i takiego SMS-a wysyła często jeszcze z domu.

"Pyszny obiad".

Bo babcia nie zrozumie, jeśli powiemy, że nam nie smakuje i że takie tłuste żeberka powinni jeść tylko jaskiniowcy przed kolejnym polowaniem.

"Wszystko będzie dobrze".

Może tak, a może nie, ale mówimy to, żeby smutnej osobie nie było już smutno.

"Nie mamy budżetu na podwyżki".

Ale mamy na kosmicznie wysokie premie dla zarządu.

"To bardzo proste".

Proste jest coś wtedy, gdy my to umiemy, nie ktoś inny.

"Śliczny bobas!"

Bo jeśli powiemy "Dziecko jak dziecko, widziałem takich sporo", mama się pogniewa.

"Zdzwonimy się".

To znaczy kto do kogo zadzwoni? I kiedy?

"Panie władzo, nic nie piłem".

A jeżdżę slalomem, bo ćwiczę przed sezonem narciarskim.

"Kocham cię".

Najsmutniejsze z kłamstw. Nikt nigdy nie powinien go wypowiadać. W tym przypadku akurat prawda, choć bolesna, jest zawsze lepszym rozwiązaniem.

"W tej sukience wcale nie wyglądasz grubo!"

Różnie z tym bywa. Najlepiej spojrzeć na siebie na zdjęciu, bo w lustrze jakoś słabo to widać.

"Czy mogę być grosik dłużna? Oddam następnym razem".

Jeszcze nigdy nikt mi nie powiedział "Ostatnio byłam dłużna grosik, więc oddaję".

"Nic mi nie jest".

Udawanie, że nie cierpimy to nie jest dobry pomysł, bo i tak prędzej czy później to cierpienie wyjdzie na wierzch i się odbije.

"Przepiękny rysunek!"

Gdy kilkuletnie dziecko przynosi nam kartkę z trzema kreskami, z których dwie są czarne, nie oszukujmy siebie i jego, że to wybitne dzieło zawiśnie w muzeum. Psychologowie zalecają wręcz, by nie chwalić dziecka przesadnie za takie prace, a raczej skomentować je bardziej otwarcie i zachęcić do rozmowy, np. "Widzę tu coś czarnego i coś niebieskiego. Opowiedz mi o swoim rysunku".

"Zrobię to jutro".

Jak to mówili w skeczu Kabaretu Hrabi, "w każdym domu jest jeden niewbity gwóźdź, jedna niezmieniona żarówka, jedna nieprzykręcona półka...". A Wy jakie kłamstwa mówicie albo słyszycie najczęściej? I czy staracie się czasem mówić prawdę, nawet jeśli ona boli?

28 komentarzy to “Jakie kłamstwa mówisz najczęściej?”

        • gnrs

          Droga Pani Witt. W dzisiejszym, coraz bardziej „zabieganym świecie” i lawinowo zwiększającej się ilości informacji przetwarzanej przez świat, ludzi, internet, coraz większe znaczenie ma zwięzły, ale treściwy i konkretny przekaz. „Całego Internetu” i tak nikt nie zdoła przeczytać, no chyba że zrobi to Google ( przynajmniej ma takie ambicje zawarte w swojej misji … ).

      • gnrs

        Droga Pani Witt. W dzisiejszym, coraz bardziej „zabieganym świecie” i lawinowo zwiększającej się ilości informacji przetwarzanej przez świat, ludzi, internet, coraz większe znaczenie ma zwięzły, ale treściwy i konkretny przekaz. Ale odbiegając nieco od tematu, to osobom ,które „ciągle” przesiadują w internecie ( bo to wciąga i chcą wiedzieć jak najwięcej klikając w kolejne, „sensacyjne” linki – co jest na rękę reklamodawcom i pośrednikom, często uzależniają się od konieczności czytania nowych informacji i uzależniają się od ludzi, z którymi „obcują” w internecie ) mówię im, że „Całego Internetu” i tak nie zdołają przeczytać, bo zabraknie im na to życia, no chyba że zrobi to Google ( przynajmniej ma takie ambicje zawarte w swojej misji … ). Ale to jest cecha „społeczeństwa informacyjnego”. Życie się globalizuje i przenosi w dużej mierze do internetu. Jedni lubią czytać krótkie, treściwe wypowiedzi, inni bardziej rozbudowane. To kwestia dostępnego czasu i preferencji. Drugą kwestią jest to, że jest tendencja, by być na bieżąco z tym, co dzieje sie w świecie, bo przez odpowiedni dobór zdobywanych informacji można śledzić zmiany w świecie i wyprzedzać innych np. w obszarach biznesowych. Dzisiejszy świat, to ciągły, coraz bardziej przyspieszający wyścig. Kto prześpi zmiany, zostaje w tyle.Trzeba być elastycznym. Można by uciec na bezludna wyspę, bez internetu, gazet, telewizji … Ale czy dzisiejszy Człowiek zdołałby tam przeżyć?
        Najważniejsze, to nie dać się zwariować przez rzeczywistość społeczeństwa konsumpcyjnego, rzeczywistość ciągłej sprzedaży.
        Ważne żeby wybierać z informacji mądrze to , co nam jest potrzebne, a nie te potrzeby, które są kreowane sztucznie przez świat, aby napedzać niedająca się zatrzymać ideologię ciągłej sprzedaży. Coraz więcej światowych zasobów finansowych znajduje się w rękach coraz mniejszej ilości ludzi, korporacji i to może stać się bardzo niebezpieczne. Oj, rozpisałem się, poruszając kilka pobocznych tematów a tu było o zwięzłości … Ale powracając do głównego tematu: „czas, to pieniądz”. Więc krótki i konkretny przekaz w wielu sytuacjach może mieć znaczenie. Pozdrawiam.

  1. Bartek

    „To już było popsute”, „samo się zepsuło”, „nie mam pojęcia o czym mówisz” i „byłem strasznie zajęty” – no bo kto nie wypowiadał/słyszał tych kłamstw :)

  2. Kiwdziu

    „Wcale cię nie zdradzam”
    „Oddam ci wszystko”
    „Mam nad wszystkim kontrolę”
    „Wszystko będzie dobrze, wszystko między nami naprawię”
    Takich kłamstw słuchałem od jednej osoby przez jakieś… półtora roku. Dlatego jeśli mogę mówić prawdę – to mówię. Kłamię tylko w jednej kwestii – mojego kontrolowania finansów…

  3. Adam

    Chyba jestem dzieckiem szczęścia. W sklepie mówią mi – nie mam grosika, dam panu dwa i odda Pan następnym razem. Kiedyś z braku drobnych zakredytowałem się tak na całe 8 groszy! Majątek! Oczywiście oddałem po dwóch dniach.

    Za to z kłamaniem jest tak, że czasem sami nie wiemy czy mówimy prawdę. Zdzwonimy się – gdy faktycznie chcę utrzymywać kontakt ale czasem brak czasu mi nie pozwoli. Kocham Cię – ale czy naprawdę jestem pewny, czy wiem co to miłość, czy to ta jedyna, czy umiem kochać?

    Większość wypowiedzi nie jest prosta zero-jedynkowa ale są wypadkową naszej wiedzy, chęci, pobożnych życzeń, nadziei na przyszłość, niepewnych założeń i myślenia życzeniowego. Jak sobie z tym poradzić?

Trackbacks/Pingbacks

  1.  Szambo czy perfumeria | Sloganopis
  2.  Kłamstwa, fejki, ściemy | Sloganopis

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.